Już za chwilę, w Tauron Basket Lidze, rozpoczną się „szóstki”. Jednak, przed Stelmetem jeszcze dwa pojedynki, w których będzie walczył o utrzymanie się na pozycji lidera tabeli. Pierwszy z nich już jutro w Gdyni.
Cztery miesiące temu, do Zielonej Góry przyjechała ekipa Asseco Gdyni. Przed spotkaniem, wszyscy zakładali pewne i wysokie zwycięstwo gospodarzy. W trakcie spotkania, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia oglądając fatalną grę Stelmetu, a po spotkaniu nasi kibice mogli odetchnąć z ulgą. Podopieczni Mihailo Uvalina mieli wtedy szczęście w końcówce (czego nie można powiedzieć o wielu innych tegorocznych spotkaniach) i zwyciężyli 71:70.
Tak było ostatnim razem. Czego możemy spodziewać się w jutrzejszym starciu?
Na co możemy w takim razie liczyć jutro? Miejmy nadzieję, że nie na powtórkę ostatniego spotkania tych ekip. Asseco, które oglądamy w tym sezonie nie jest już tym zespołem siejącym postrach w całej lidze. Zajmuje aktualnie dziewiątą pozycję w tabeli i ma na swoim koncie dziewięć zwycięstw i 11 porażek.
Szkoleniowiec gdynian, David Dedek, ma do swojej dyspozycji między innymi A.J. Waltona i Fiodora Dmitriewa. To właśnie amerykańsko-rosyjska para ma największy wpływ na postawę całej drużyny. Pomagają im także Polacy, na których czele stoi doświadczony Piotr Szczotka z Przemysławem Frasunkiewiczem i Łukaszem Sewerynem. Jutro zobaczymy także na parkiecie Filipa Matczaka. Wychowanek zielonogórskiego klubu, choć nie należy do głównych liderów Asseco, potrafi także zaprezentować się z dobrej strony i pomóc swojemu zespołowi.
A.J. Walton i Fiodor Dmitriew to bezsprzeczni liderzy Asseco.
Już jutro, będziemy mieli także okazję zobaczyć po raz pierwszy w barwach Stelmetu Terrella Stoglina. Amerykanin przyleciał do Zielonej Góry na początku tego tygodnia i w sobotni wieczór postara się pokazać, że będzie dobrym zmiennikiem Łukasza Koszarka. Jak nowy nabytek będzie radził sobie na rozegraniu, czy będzie dobrym strzelcem, na ile stać go w grze defensywnej, jak będzie porozumiewał się z innymi graczami na parkiecie, przekonamy się już niebawem.
Po niespełna dwóch miesiącach od odejścia Ervinga Walkera (na zdjęciu), do Stelmetu dołączył Terrell Stoglin, który jutro zadebiutuje w zielonogórskich barwach.
Stelmet pokonał ostatnio Polpharmę Starogard Gdański 100:75 i pokazał, że chcieć znaczy móc. Gdy naszym koszykarzom nie brak zaangażowania i koncentracji, to są wstanie bez problemu pokonać słabszego rywala, a także powalczyć z najsilniejszymi. Jutrzejszy przeciwnik nie należy do tej drugiej grupy, więc odniesienie zwycięstwa nie powinno okazać się trudnym zadaniem. Czy zielonogórzanie wygrają zgodnie z planem, dowiemy się już jutro. Początek spotkania o godzinie 18.00.