Jutrzejszy mecz Stelmetu Zielona Góra z Rosą Radom to powrót do CRS dwóch byłych graczy – Jakuba Dłoniaka i Kirka Archibeque’a. Z tym ostatnim ukazała się rozmowa na oficjalnej stronie klubu www.basketzg.pl.
Kirk Archibeque (fot. Aleksandra Krystians)
Rosa ostatnio gra całkiem dobrze. Pewne zwycięstwo nad Energą Czarnymi potwierdza rosnącą formę?
Kirk Archibeque: Myślę, że prezentujemy się coraz lepiej. Czuć w zespole tę chemię, a ostatni mecz dobrze to pokazał.
Słabsze i średnie ekipy ogrywacie stosunkowo często, ale gdy przychodzi do walki z drużynami z czołowej czwórki, jest już znacznie gorzej. Do tej pory nie udało się pokonać ani Stelmetu, ani Turowa, Trefla, czy Anwilu. Czego wam brakuje, aby wskoczyć na ten poziom?
Myślę, że to nie jest brak jakości, czy coś w tym stylu. To koszykówka i każda drużyna jest do pokonania. Także Stelmet. I nie mówię, że jesteście słabą drużyną. To jest po prostu sport i wszystko może się zdarzyć.
Kiedyś reprezentowałeś barwy Stelmetu, ale ostatecznie po sezonie, w którym zdobyliśmy brązowy medal, umowa z Tobą nie została przedłużona. Jak myślisz dlaczego?
Tak naprawdę nie wiem dlaczego klub nie chciał ze mną przedłużyć umowy. Czułem się w Zielonej Górze świetnie, kibice byli niesamowici, fajnie dogadywałem się z kolegami z drużyny. I chyba prezentowałem się całkiem dobrze. Myślę, że klub po prostu szukał kogoś innego. Ja byłem gotowy zostać, ale najwyraźniej nie do końca pasowałem do koncepcji drużyny na nowy sezon.
Masz zatem coś do udowodnienia w hali CRS-u?
Nie, nie czuję, żebym miał coś do udowodnienia. Przygotowuję się do tego meczu, jak do każdego innego. Cieszę się natomiast, że znów zobaczę tych fantastycznych kibiców, że ponownie spotkam znajome twarze z klubu i drużyny. Zawsze jest fajnie wracać do miejsca, gdzie spędziło się tyle miłych chwil. Teraz jestem jednak w innej drużynie i na parkiecie dam z siebie wszystko, aby wygrała Rosa.
Pewnie będziesz musiał stanąć naprzeciwko Vladimira Dragicevica, który uważany jest za jednego z najlepszych graczy w Tauron Basket Lidze. Czego spodziewasz się po tym pojedynku?
Tak, to świetny zawodnik i mógłby występować prawie w każdym klubie w Europie. Grałem już przeciwko niemu w Radomiu i mogę powiedzieć, że to facet, który naprawdę wie o co chodzi w koszykówce. Spodziewam się bardzo trudnej przeprawy i ostrej walki. Kibice na pewno nie będą się nudzić.
Czy czujecie, że możecie ugryźć mistrzów Polski? Pytam w związku ze słabym występem Stelmetu w Valencii i kontuzji Przemka Zamojskiego, który w tym meczu na 99 nie wystąpi.
Oglądałem tamto spotkanie i jestem pewien, że sobotni pojedynek nie będzie z tego powodu łatwiejszy, a wręcz dużo trudniejszy. Stelmet będzie chciał pokazać, że tamta porażka to był wypadek przy pracy i zrobi wszystko, aby postarać się nieco zamazać tamten wynik pewnym zwycięstwem nad nami. To będzie diabelnie ciężkie starcie, bo każdy zawodnik zielonogórskiej ekipy jest na bardzo wysokim poziomie. My będziemy musieli wspiąć się na wyżyny naszych umiejętności, zagrać jako jedność, zawalczyć jak lwy w defensywie i być skuteczni w ataku. Jeśli to się uda, to może w hali CRS-u zrobimy jakąś fajną rzecz.
źródło: www.basketzg.pl