Już jutro o godzinie 17.00 Stelmet rozegra kolejne spotkanie w Tauron Basket Lidze. Do Zielonej Góry przyjedzie Kotwica Kołobrzeg, którą nasza ekipa pokonała po dogrywce w inauguracyjnej kolejce polskich rozgrywek. Czy jutro będzie podobnie?
Od rozpoczęcia tegorocznego sezonu Tauron Basket Ligi minęły już ponad dwa miesiące. W tym czasie, każdy z zespołów miał okazję zmierzyć się ze wszystkimi polskimi ekipami na najwyższym szczeblu rozgrywek. W wykonaniu Stelmetu, można ten okres skomentować pozytywnie. Natomiast jeżeli chodzi o jutrzejszego rywala- Kotwicę Kołobrzeg, ciężko znaleźć tak wiele dobrych słów.
Kotwica zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli ligowej i ma na swoim koncie zaledwie trzy zwycięstwa przy ośmiu porażkach. Pod koniec listopada, Kołobrzeg opuścił trener Dariusz Szczubiał, który przeniósł się do Tarnobrzegu. Jego miejsce zajął Tomasz Mrożek, który może pochwalić się zaledwie jednym wygranym meczem, w zeszłym tygodniu przeciwko Polpharmie Starogard Gdański. Zmiany zaszły także w składzie kołobrzeskiego zespołu. Przed paroma dniami Kotwica zatrudniła Rafała Bigusa, który rozpoczynał ten sezon w barwach AZS-u Koszalin. Klub rozstał się jednak z Amerykaninem Terrellem Parksem, który nie zjawił się na zbiórce przed spotkaniem z Polpharmą.
W zeszłym sezonie Stelmet pokonał w CRS Kotwicę 81-74 (fot. Aleksandra Krystians)
Pierwsze spotkanie Stelmetu z Kotwicą przyniosło nam bardzo wiele emocji. W końcu zielonogórzanie przełamali swoją niemoc w hali w Kołobrzegu, ale musieli nieźle się natrudzić aby opuszczać Pomorze z pierwszym ligowym zwycięstwem. O końcowym rezultacie musiała zadecydować dogrywka, po której Stelmet pokonał gospodarzy 73:70.
Od tamtego meczu, ekipa Mihailo Uvalina zmieniła się diametralnie. Choć forma graczy i ich współpraca na boisku w pierwszych tygodniach wyglądała nieciekawie, to w końcu doczekaliśmy dużej poprawy, dzięki której mieliśmy okazję zobaczyć niesamowite i wyrównane mecze z najsilniejszymi europejskimi klubami. W Tauron Basket Lidze, po porażce w początkowym okresie z Energą Czarnymi Słupsk, Stelmet zwyciężał z każdym rywalem. Dopiero w zeszłym tygodniu byliśmy świadkami drugiego przegranego spotkania. Nasza drużyna wybrała się wtedy do Zgorzelca, gdzie najprawdopodobniej rozegrała najsłabszy mecz tego sezonu i musiała uznać wyższość Turowa, który pokonał Mistrzów Polski aż 96:73.
Miejmy nadzieję, że po świętach koszykarze Stelmetu powrócą ze zdwojoną energią na parkiet i postarają się o kolejne zwycięstwo. O tym przekonamy się już jutro od godziny 17.00.