Trwa drugi mecz Stelmetu Zielona Góra w rozgrywkach Euroligi. Dziś zielonogórzanie walczą w Maladze z Unicają. W pełnej treści wpisu informacje o wyniku po poszczególnych kwartach.
W ostatniej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Unicaja spokojnie powiększała przewagę a debiut w Eurolidze zanotował Kamil Chanas. Więcej w tym miejscu nie napiszemy, bo szkoda to komentować…
80:52 po trzech kwartach. Trudno coś napisać, gdyż gra Stelmetu jest podobna jak w meczu z Bayernem. Zielonogórzanie walczą, potrafią zagrać kilka ciekawych akcji, ale gospodarze dominują na parkiecie. W Stelmecie jedynie Dragicević i momentami Marcin Sroka mogą zaliczyć mecz do udanych w swoim wykonaniu.
Niestety w drugiej kwarcie zobaczyliśmy ten Stelmet z meczu z Bayernem. Unicaja zaczęła od serii 6-0. Na chwilę sytuację odmieniła akcja 2+1 Dragicevicia, który póki co jest najlepiej punktującym graczem gości (11). Potem rozrzucał się Jayson Gragner, trafiając m.in. dwa razy za trzy. Nasi zawodnicy znów gubili piłkę przy jej wyprowadzaniu i słabo zbierali pod własnym koszem. A rywale odjeżdżali coraz bardziej. W końcówce na parkiecie pojawił się Adam Hrycaniuk, który w pierwszej kwarcie z powodu urazu opuścił parkiet. Po punktach Marcina Sroki i trójce Barlowa Stelmet odrobił nieco strat, ale i tak strata do Malagi po 20 minutach gry jest już bardzo duża (32-55)
Po pierwszej kwarcie Stelmet przegrywa tylko 19-24. Początek spotkania był zdecydowanie dla gospodarzy, którzy świetnie bronili, kładąc szczególny nacisk na Łukasza Koszarka. Dużo zmieniło wejście Ervinga Walkera, który dobrze radził sobie na rozegraniu. Najwięcej punktów dla Stelmetu w pierwszej odsłonie zdobył Vladimir Dragicević (6). Pięć oczek dołożył David Barlow.