Dziś w Polkowicach doszło do niecodziennego zdarzenia. Zobaczyliśmy mecz pokazowy dwóch najlepszych ekip koszykarskich w naszym kraju. Mistrz Polski Stelmet Zielona Góra spotkał się na parkiecie z Mistrzyniami Polski CCC Polkowice.
Lepsza okazała się ekipa reprezentująca zielonogórski klub, która pokonała Polkowice 110:101. Jednak nie wynik był dzisiaj najważniejszy. Przede wszystkim chodziło o dobrą zabawę. Hala w Polkowicach choć nie należy do największych, to wypełniła się po brzegi. Pośród kibiców ubranych w pomarańczowe barwy, udało się znaleźć także tych z Zielonej Góry.
Aby wyrównać szanse, składy obu ekip były wymieszane, dzięki czemu oglądaliśmy więcej ciekawych akcji. Na pewno na podstawie tego meczu nie ocenimy etapu przygotowań żadnej z drużyn, a już na pewno nie umiejętności defensywnych. Koszykarze Stelmetu jak przystało na prawdziwych dżentelmenów, nie pozwolili sobie na wiele przewinień względem pań, jednak sami zaciekle rywalizowali na parkiecie. Było blisko, a wywiązałaby się „bójka” pomiędzy Adamem Hrycaniukiem a Przemysławem Zamojskim, którzy dziś stanęli po przeciwnych stronach boiska. Nie obyło się także bez efektownych wsadów, a najgłośniejszych oklasków okazały się dunki pań z pomocą zielonogórskich koszykarzy.
W przerwie pomiędzy kwartami mieliśmy okazję zobaczyć także konkurs rzutów za trzy. Zaciętą rywalizację wygrały reprezentantki CCC Polkowic- Valeriya Musina i Belinda Snell, jednak trzeba przyznać, że Kamil Chanas z Przemysławem Zamojskim również zaprezentowali dobrą skuteczność rzutową zza linii 6,75m.
CCC Polkowice – Stelmet Zielona Góra 101: 110 (21:27, 22:27, 30:34, 28:22)
Jak wszyscy gracze przyznawali, dzisiejsze spotkanie było pewnego rodzaju rozluźnieniem przed kolejnymi treningami i turniejami. Przypomnijmy, że już od piątku w hali CRS-u odbędzie się Memoriał Birgfellnera, którego silna obsada postara się pokazać zielonogórzanom jak najwięcej dobrej koszykówki.