Podczas zakończenia sezonu rozmawialiśmy także z Mantasem Cesnauskisem. Opowiedział o tym, jak piękny był jego zdaniem ten sezon, a także zapewnił, że chciałby pozostać w Zielonej Górze na dłużej.
fot. Aleksandra Krystians
W tym sezonie rozegraliście 32 mecze w rundzie zasadniczej oraz 12 w rundzie playoff, a do tego 12 meczów w Eurocupie. Jak oceniasz ten rok pod względem sportowym całej zielonogórskiej ekipy?
Mantas Cesnauskis: Po prostu super! Osiągnęliśmy coś wyjątkowego. Zdobyliśmy mistrzostwo Polski, a w Eurocupie byliśmy w najlepszej dwunastce. Wszędzie zaprezentowaliśmy się tak, jak zakładaliśmy przed sezonem. Chcieliśmy walczyć o najwyższe cele. Oczywiście w Eurocupie nie mogliśmy dalej iść, bo tam było zdecydowanie trudniej. Myślę, że osiągnęliśmy tyle, ile byliśmy w stanie osiągnąć. To naprawdę był świetny sezon dla nas, dla klubu i dla Zielonej Góry.
Jak podsumujesz swoją postawę w tym sezonie?
Statystycznie może to był mój słabszy sezon, ale nie narzekam. Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem i zdobyłem mistrzostwo. To jest w tej chwili najważniejsze.
Jak się czułeś podczas kilku spotkań od momentu przyjścia Łukasza Koszarka, kiedy praktycznie nie dostawałeś szansy na grę?
Wierzyłem w swoje umiejętności i w to, że dostanę szansę. Nic innego mi nie pozostawało. Cały czas ciężko trenowałem i byłem przygotowany na każdy mecz na 100%. Później dostałem szansę i bardzo się z tego cieszyłem. Czułem, że trener ma do mnie zaufanie i to było dla mnie bardzo ważne.
Możesz już coś powiedzieć o następnym sezonie? Możliwe, że zobaczymy cię ponownie w barwach Stelmetu?
O pozostaniu nawet jeszcze nie myślę. Teraz jest czas, żeby świętować. Oczywiście, że chciałbym tutaj zostać, ale to nie zależy ode mnie, a od wielu innych rzeczy.
Dziękuję.
Dziękuję.
Rozmawiała: Agata Zwolak