Już za dwa dni Stelmet rozpocznie rywalizację z AZS-em Koszalin. Przed pierwszym spotkaniem rozmawialiśmy z Dejanem Borovnjakiem. Serb opowiedział nam o nastrojach panujących w całej ekipie oraz wspomniał o powrocie Roba Jonesa do Zielonej Góry.
fot. Aleksandra Krystians
Jak się czujecie na dwa dni przed pierwszym spotkaniem z AZS-em Koszalin?
Dejan Borovnjak: Świetnie! Za nami pięć ekscytujących spotkań z Czarnymi . Było bardzo ciężko, ale byliśmy lepsi i zasłużyliśmy na ten awans. Teraz czas na kolejny krok. Przygotowujemy się do tej serii i będziemy gotowi już do pierwszego meczu.
AZS Koszalin to zespół z dolnej „szóstki”, mimo to jest niebezpiecznym przeciwnikiem.
Jeśli spojrzymy w statystyki, to po sezonie zasadniczym my byliśmy na trzeciej pozycji, a oni na siódmej, ale w tym momencie, myślę, że są pewni siebie, ponieważ pokonali Trefl Sopot. Właśnie ta pewność siebie może być ich przewagą na parkiecie. Mimo to, uważam, że jesteśmy lepsi i musimy to tylko pokazać .
Rob Jones powróci do Zielonej Góry.
Tak, przyjedzie do nas i myślę, że cieszy się, że znowu tutaj zagra.
A jak ty będziesz się czuł wtedy na boisku?
Będzie śmiesznie. Może troszkę porozmawiamy na boisku, pożartujemy sobie, jak to zazwyczaj jest między zawodnikami. Miło jest zagrać przeciwko koledze, który grał wcześniej w naszym zespole.
Dziękuję.
Dzięki.