Podczas wczorajszego pojedynku w Słupsku doszło do niebezpiecznej sytuacji z Przmysławem Zamojskim w głównej roli. Nasz zawodnik zderzył się z rywalem, a efektem była rozcięta głowa. Jak czuje się Zamojski? Czy zobaczymy go w piątek na parkiecie?
Mam założone dwa szwy. Wszystko jest jednak dobrze i to najważniejsze. Głowa trochę boli. Dopiero dziś zacząłem czuć, że przyjąłem cios, wczoraj adrenalina i ogień walki robiły swoje. Jestem jednak spokojny, w piątek powinienem być w stu procentach gotowy na mecz z Montepaschi Siena. Przy okazji dziękuję kibicom za wsparcie. – powiedział Zamojski
źródło: www.basketzg.pl