Po roku przerwy do Stelmetu powraca Marcel Ponitka. Jeszcze przed turniejem w Gliwicach pytaliśmy go nie tylko o to, jak minął mu rok w Ameryce, ale także o to, jak nastawia się do wspólnej pracy ze starszym bratem, Mateuszem Ponitką.
Marcel Ponitka (fot. Aleksandra Krystians)
Jak możesz ocenić ostatni rok spędzony w Ameryce? Dobrze wykorzystałeś ten czas?
Marcel Ponitka: Poznałem amerykański styl gry, który mocno różni się od tej koszykówki, jaką mamy w Europie. Tam gra jest szybsza, jest wiele akcji jeden na jeden, obrona jest zdecydowanie silniejsza. Myślę, że poprawiłem się w każdym aspekcie koszykarskim i będę chciał wykorzystać to w nadchodzącym sezonie.
W Stelmecie będziesz grał razem ze swoim bratem. Cieszysz się z tego powodu?
Jeszcze nie miałem możliwości występować z Mateuszem w tych samych barwach. Każdy z nas będzie miał inną rolę w zespole, ale to będzie mnie tylko dodatkowo motywowało. Fajnie będzie trenować z nim na co dzień. Myślę, że dużo się od niego nauczę.
Najbliższe dwa turnieje, na które Stelmet jedzie w okrojonym składzie, będą dla ciebie świetną okazją do pokazania się trenerowi.
Faktycznie jedziemy nieco młodszym zespołem. Jedziemy tam po to, aby spełnić wszystkie założenia trenera. Będziemy walczyć najlepiej jak potrafimy i postaramy się o jak największą liczbę zwycięstw. Każdy będzie chciał się pokazać, więc myślę, że coś z tego będzie, bo to z pewnością duża szansa nie tylko dla mnie ale też dla innych młodych graczy.
W przerwach między treningami na pewno śledzisz poczynania naszej reprezentacji. Już za chwilę początek Eurobasketu. Jak oceniasz grupę, w której znalazła się Polska i jej szanse w tych mistrzostwach?
Grupa jest ciężka, ale myślę, że nasi zawodnicy dadzą radę. Są świetnie przygotowani przez trenera. Myślę, że w końcu w tej drużynie jest coś, czego wcześniej nie było tak dobrze widać, czyli chemia. Każdy dzieli się piłką i dużo gra, więc myślę, że wszystko jest w zasięgu ręki.
A jaka jest chemia w Stelmecie po tych pierwszych tygodniach treningów?
Jest bardzo dobrze. Trener wybrał takich zawodników, którzy są pozytywnie nastawieni do reszty graczy i nie są samolubni. To było widać od początku. Razem trenujemy, razem spędzamy czas. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Jakie stawiasz sobie cele indywidualne i zespołowe na ten sezon?
Na razie chcę się przygotować najlepiej jak tylko dam radę, a potem w trakcie sezonu będę chciał pokazać na co mnie stać. Natomiast z zespołem będziemy bić się o najwyższe cele, a co z tego wyjdzie, przekonamy się na koniec sezonu.