Ostatnie dwa dni obfitowały w medialne wypowiedzi właściciela klubu, Janusza Jasińskiego. W środę JJ udzielił obszernego wywiadu Andrzejowi Fluegelowi z Gazety Lubuskiej, zaś w czwartek był rozmówcą Karola Waśka z portalu Sportowefakty.pl. Co powiedział Jasiński?
W pierwszym udzielonym wywiadzie sporo mówi się o zadłużeniu klubu oraz procesie licencyjnym do TBL. Jasiński uspokaja kibiców. – W ubiegłym roku podobne problemy miał Turów. Zagrożenia nie ma żadnego. Weryfikacja jest dokładna, a w tym roku jest wyjątkowo skrupulatna jeśli chodzi o Stelmet BC. Trudno. Jestem w bieżącym kontakcie z szefami ligi. Te dokumenty, których żądają, są dostarczane.
Mocne słowa padają pod adresem Christiana Eyengi, który „Stelmet BC oszukał”. JJ ostro wypowiada się również o wymaganiach ligi co do rozgrywek europejskich. – Dzisiaj żadna instytucja, która go (klubu – przyp. red.) nie finansuje nie ma prawa się wtrącać w jego funkcjonowanie. Dalsze linijki wywiadu w GL to jasna deklaracja. – My walczymy o swoje. (…) Kto pęknie, ten przegra (ten cytat to swoją drogą tytuł wywiadu – przyp. red).
Z kolei rozmowa ze Sportowefakty.pl to dalsze szczegóły dot. budżetu. Dowiadujemy się m.in. o zarobkach Quintona Hosleya (330 tys. dolarów za sezon) oraz wysokości kary dla klubu za niespłacenie Eyengi (270 tys. dolarów). JJ ocenia również proces licencyjny. – Uważam, że cała ta obecna sytuacja z weryfikacją jest bardzo krzywdząca dla klubów. Moim zdaniem – weryfikacja PLK powinna sprawdzać, czy kluby są w stanie wypełnić podpisane kontrakty i opłacić je w pewnym momencie. Wszystkie spory powinny być weryfikowane przez ligę. Bardzo mi się podoba weryfikacja w Eurolidze.
– Mamy realny budżet w wysokości 10-11 milionów złotych. Zbieramy swoje pieniądze z różnych źródeł i uważam, że za to należy nam się szacunek. To są środki prywatne, miejskie. Dużą część budżetu stanowią także kibice. Prawie 2,5 miliona złotych stanowią bilety – zaznacza Jasiński.
Jak potoczy się pieniężno-licencyjna karuzela?
źródła: Gazeta Lubuska, sportowefakty.pl