Michał Baran (trener drużyny Miasto Szkła Krosno): Ciężko mówić o dobrej pierwszej połowie kiedy tracimy pięćdziesiąt punktów. Po tych pierwszych dwóch kwartach jest takie niewątpliwe wrażenie, że graliśmy solidnie. Te dwa razy proste kroki Pinkstona i dwie straty Marcina Sroki w końcówce drugiej kwarty były ewidentnym prezentem dla drużyny przeciwnej. Zielonogórzanie ewidentnie to wykorzystali.,a mogliśmy być przed przerwą „na małej górce punktowej”. W drugiej połowie Stelmet włączył piąty bieg. Mógł sobie na to pozwolić puszczając do gry takich zawodników jak Florence czy Zamojski. Uważam, że James Florence zmienił oblicze tego meczu. Zbudował sporo przewag w tym spotkaniu. Nie mogę oczekiwać, że przykładowo Krzysztof Jakóbczyk nie będzie gasł na zasłonach Hrycaniuka. Te przewagi fizyczności pomiędzy zespołami są i być muszą. Stelmet zbudowany jest na Champions League i jest to raczej najmocniejszy team w Polsce. Po wzmocnieniu Geceviciusem jest to drużyna kompletna. W pełni zasłużyli na to zwycięstwo, stąd gratuluję trenerowi Gronkowi. Myślę, że choćby w pierwszej kwarcie pokazaliśmy swój charakter, napędziliśmy trochę stracha miejscowym.
Dariusz Oczkowicz (kapitan drużyny Miasto Szkła Krosno): Pierwsza połowa była całkiem niezła mimo, iż nie zagraliśmy defensywnie jakiegoś super meczu. Byliśmy przed przerwą na kilka punktów różnicy nad rywalami. W trzeciej kwarcie coś niestety się zacięło zarówno w ataku jak i obronie. Kiedy pojawiło się kilkanaście punktów przewagi miejscowych, wówczas zaczęliśmy grać taką „szarpaną” koszykówkę. Mniej było tej gry zespołowej, a więcej indywidualnej. Niestety nie udało się już zniwelować przewagi mimo, iż staraliśmy się ze wszystkich sił.
Artur Gronek (trener drużyny Stelmetu BC): Oba zespoły pokazały ofensywny potencjał, szczególnie w pierwszej połowie. Gratulacje dla zawodników za drugą i trzecią kwartę. Myślę, że podeszli z pełną koncentracją do tego spotkania pomimo, iż kilka dni wcześniej wygrali bardzo ważny mecz. Mentalnie przygotowali się do tego meczu i należą im się słowa pochwały. Ekipa z Krosna pokazała dużo charakteru i możliwości.
Jarosław Mokros (zawodnik drużyny Stelmetu BC): Bardzo cieszymy się z kolejnego zwycięstwa. W drugiej połowie odnaleźliśmy swój rytm, złapaliśmy wiatr w żagle i udało nam się wygrać. Przed nami kolejne aż cztery mecze wyjazdowe, na których nam bardzo zależy. To pokaże jak silnym zespołem jesteśmy.