Mało kto zapewne się spodziewał takiego rozstrzygnięcia w meczu Stelmetu z AZS Koszalin. Owszem zielonogórzanie byli faworytem, ale wygrana aż 29 punktami robi wrażenie. Co nam najbardziej utkwiło w fotograficznej pamięci? Sprawdźcie sami.
Gdybyśmy chcieli pokazać wszystkie wsady, które padły łupem Christiana Eyengi i Przemka Zamojskiego w spotkaniu z AZS-em to jednocześnie nasza seria musiałaby zmienić nazwę na „15 ujęć z meczu”. Obaj zagrali wczoraj koncertowo, prezentując mnóstwo przepięknych zagrań a do tego dynamikę i także świetną skuteczność w rzutach z dystansu. Nic dziwnego, że po spotkaniu byli bardzo zadowoleni i zrelaksowani. Można by rzec, że prezentowali się jak najlepsi przyjaciele. Widać, że „chemia” pomiędzy Eyengą i „Zi” (tak ten pierwszy nazywa Zamojskiego) jest nie tylko na parkiecie.
Panie sędzio faul! Tutaj był z pewnością, ale pewnie wielu kibiców widziałoby jeszcze przewinienie niesportowe. Nie dziwimy się, że w całym zamieszaniu znalazł się Vladimir Dragicević. Czarnogórzec prezentuje w każdym meczu ogromną wolę walki. Rzuca, zbiera, przepycha się i często jest faulowany (średnio trzy razy na spotkanie, co jest czwartym wynikiem w drużynie). Bywa, że w tej walce sprawdza dosłownie jakość nawierzchni w hali CRS. Tym jednak podbija serca kibiców Stelmetu. A oprócz tego doskonale wypada w ofensywie, gdzie często nawet sam potrafi wykreować sobie pozycję rzutową.
Maciej Kucharek tutaj – zaskoczenie? Wcale nie. Młody skrzydłowy Stelmet dostał wczoraj swoje pierwsze minuty w obecnym sezonie Tauron Basket Ligi. Było tych minut dokładnie 10, a Kucharek w tym czasie zdobył cztery punkty i dwie zbiórki. 20-latek zaczął co prawda od straty, ale potem pokazał, że jego całkiem przyzwoity występ w Maladze nie był dziełem przypadku. Kucharek zaprezentował sporą dojrzałość w grze i odważne akcje na kosz rywala. To dobrze, że taki gracz nabiera doświadczenia właśnie w Zielonej Górze.
Fot. Aleksandra Krystians
Resztę zdjęć z meczu znajdziecie tutaj.