Zielonogórzanie od początku spotkania utrzymywali przewagę i jako liderzy wygrali z MKS-em Dąbrową Górniczą 95:79.
Po drobnych problemach na początku pierwszej kwarty Stelmet Enea BC odrobił straty i wyszedł na 7 punktów przewagi. Choć drużyna MKS-u wyszła bardzo zmotywowana, popełniali błędy, które szybko wykorzystali gospodarze. W końcówce tej części meczu oba zespoły miały kilka strat, lecz zwycięsko wyszli z tego zielonogórzanie i na pierwszą przerwę schodzili z wynikiem 24:18.
W drugiej kwarcie miejscowi nieco zwiększyli swoją przewagę wykorzystując błędy rywala. Na przerwę schodzili z dwunastopunktową nadwyżką – 45:37.
Celne rzuty z dystansu powiększyły to prowadzenie jeszcze w trzeciej kwarcie. Liderem Stelmetu niezmiennie pozostawał Groselle, który tylko w tej kwarcie zdobył 10 punktów. Przed ostatnią kwartą na tablicach 74:58.
Wysoka przewaga gwarantowała gospodarzom wygraną, więc na ostatnie minuty meczu weszli Kacper Porada i Dawid Dereziński. Ostatecznie spotkanie skończyło się wynikiem 95:79. Liderami tego spotkania byli: w Stelmecie – Groselle – 35 punkty, w MKS-ie – Moore – 23 punkty.
Stelmet Enea BC Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza 95:79 (24:18, 21:19, 29:21, 21:21)
Stelmet Enea BC: Groselle 35, Lundberg 16, Reynolds 14, Ponitka 13, Berzins 8, Put 6, Williams 3, Koszarek 0, Dereziński 0, Porada 0.
MKS: Moore 23, Killeya-Jones 17, Nowakowski 14, Ratajczak 12, Motylewski 4, Mazurczak 4, Piechowicz 2, Wilson 2, Karacic 1, Dawdo 0.