Ostatnim rozmówcą naszego portalu po sobotnim meczu był Przemysław Zamojski. Co po spotkaniu z WKS Śląskiem przyznawał reprezentant Polski?
Przemysław Zamojski (fot. Aleksandra Krystians)
Zamojski, tak samo jak Aaron Cel i Adam Hrycaniuk, otwarcie przyznaje, że zastój w trzeciej i na początku czwartej kwarty był bardzo niebezpieczny: – Mieliśmy słabszy moment w naszej grze. Śląsk zaliczył serię 21:0, a my nie możemy sobie pozwalać na takie uzyskiwanie przewagi przez przeciwnika. To może się skończyć naprawdę źle. Myślę, że w czwartej kwarcie zostawiliśmy naprawdę dużo serca na parkiecie i dzięki temu wygraliśmy.
Samemu zawodnikowi trudno było jednogłośnie stwierdzić, dlaczego zespół tak stanął w pewnym momencie: – Ciężko stwierdzić, czemu tak się stało. Nasza gra była trochę zbyt nonszalancka, za szybko podawaliśmy, ciężej było zdobywać punkty. Było też naprawdę sporo strat i ten run Śląska był tego efektem.
„Zamoj” nie oszczędzał również i komplementów dla rywali, bardzo chwaląc solidność gry Śląska: – Mecz pełen emocji, dużo zwrotów akcji. Najważniejsze, że wygraliśmy i to się liczy. Śląsk wypadł dziś naprawdę dobrze. Grają bardzo dobrą, szybką koszykówkę, co było widać. Wiedzieliśmy, że będzie to ciężka do wybronienia drużyna.