Dziś Stelmet Zielona Góra rozpoczyna ćwierćfinałową serię playoff z Asseco Gdynia. O tej rywalizacji i przebiegu innej – interesującej dla zielonogórzan serii – dyskutują współpracownik zastal.net Karol Szendi i nasz redaktor Aleksander Piskorz.
1.Jaki typujesz wynik serii z Asseco i co lub kto będzie miało największy wpływ na jej przebieg?
Karol Szendi: Choć Asseco wygrało pięć z ostatnich dziesięciu meczów, a Stelmet siedem to wcale nie musi to oznaczać zdecydowanej przewagi drużyny z Zielonej Góry. Przypominam, że niemal identyczną sytuację mieliśmy w zeszłym sezonie, a obie drużyny startowały do playoff z tych samych pozycji. Choć wszyscy obstawiali gładkie 3:0 dla Stelmetu to tak się nie stało. W meczu numer dwa Stelmet w znany tylko sobie sposób rzucił jedynie 58 punktów i przegrał. Obawiam się, że i w tym roku Asseco sprawi niespodziankę choć w jednym meczu. Seria zakończy się zwycięstwem Stelmetu 3:1.
Aleksander Piskorz: Typ ćwierćfinału – 3:1 dla zielonogórzan. Stelmet to w tej chwili jedna dwóch najsilniejszych teamów w Polsce. Gdynianom będzie naprawdę ciężko powalczyć coś więcej niż wygranie jednego spotkania. Młodzi zawodnicy Davida Dedka nikomu nie ustępują wolą walki i zapałem, jednak umiejętności, a przede wszystkim doświadczenie (niezbyt duże) nie pozwala sądzić, że ta drużyna sprawi sensację. Stelmet nie raz przekonał się o konsekwencjach lekceważenia rywala, więc tym razem na pewno do tego nie dopuści.
Najwięcej w serii zależeć będzie od liderów Asseco – Ovidjusa Galdikasa, A.J Waltona, Przemka Frasunkiewicza i Piotra Szczotki. O ile Galdikas i Walton mają przed sobą wiele lat gry, to Szczotka i Frasun kończą powoli przygodę z zawodową koszykówką. W meczach o stawkę wyjdzie na jaw, czy są wystarczająco mocni fizycznie, by uciągnąć intensywność spotkań w play-offach po tak wyczerpującej rundzie zasadniczej.
2. AZS Koszalin czy Rosa Radom. Kto i dlaczego wygra rywalizację w drugiej parze, której zwycięzca zagra ze Stelmetem, jeśli ten oczywiście pokona Asseco.
Karol Szendi: AZS nie robi na mnie piorunującego wrażenia jednak z ostatnich dziesięciu meczy wygrał siedem. Takim samym wynikiem legitymuje się Rosa. Sądzę, że konfrontacja tych dwóch drużyn będzie najbardziej emocjonująca ze wszystkich w tej fazie. Jej wynik może zależeć od tego czy liderzy tych drużyn będą potrafili utrzymać równy poziom w całej serii. Przy całej sympatii dla Rosy sądzę, że do półfinału awansuje AZS, a seria zakończy się wynikiem 3:2.
Aleksander Piskorz: Chciałbym, aby tę rywalizację zwyciężyła Rosa po zaciętej serii z wynikiem 3:2 dla radomian. Sytuacja jest jednak o tyle trudniejsza, iż AZS to zespół mający w swoim składzie prawdopodobnie najbardziej doświadczonych graczy z całej ligi – Qyntel Woods, Szymon Szewczyk, Dante Swanson. Ci zawodnicy, będący już po „trzydziestce”, mecze w playoffach grali wiele razy, przez co doświadczenie może niestety przeważyć nad ambicją Rosy. Mimo wszystko trzymam kciuki za radomian.