Nie było momentu, w którym Zastalowcy mogli czuć się zagrożeni przez gości z Kutna. Zielonogórzanie dosłownie zdemolowali Polfarmex i zwyciężyli aż 94:48.
Polfarmex w pierwszej kwarcie próbował zaskoczyć zielonogórzan i wykorzystać (dosyć widoczne) spokojne oraz mało zaangażowane podejście gospodarzy. W pewnym momencie doprowadziło to wręcz do frustracji Zastalowców – Łukasz Koszarek otrzymał przewinienie techniczne, a Polfarmex wyszedł na 12:9. Był to jednak chwilowy przebłysk – większość kwarty kontrolowali gospodarze i prowadzili 25:16. Sporą część punktów udało się zdobyć z linii rzutów wolnych, bowiem kutnianie sporo faulowali. Szczególne problemy miał Arkadiusz Kobus (3 faule).
Problemy z przewinieniami i słabsi rywale pod koszem były wodą na młyn dla wysokich graczy Zastalu. Tercet Djurisić-Hrycaniuk-Dragicević bez problemów wygrywał rywalizację w pomalowanym. Dodatkowo trener Gronek traktował spotkanie jako okazję do wypróbowania nowych ustawień i danie szans graczom mającym zwykle mniej minut. Stąd bardzo szybkie pojawienie się na parkiecie Jakuba Dera i (wreszcie!) aktywny udział Filipa Matczaka. Prowadzenie szybko sięgnęło 20 punktów (41:21). Publiczność cieszyła śmiała gra młodych zielonogórzan, którzy w zestawieniu z doświadczonymi Czarnogórcami prezentowali się wcale nie najgorzej. 49:25 po pierwszej połowie – to był najmniejszy wymiar kary dla gości.
Zdominowanie deski i zespołowa gra cieszyły oczy fanów. Wiadome było, że wygrana jest już pewna, stąd coraz więcej finezji i zabawy po stronie gospodarzy. Na koniec trzeciej części różnica przekroczyła 30 punktów (76:39), a podział minut w zespole cieszył każdego. 63% skuteczności i aż 70% w rzutach z pomalowanego robiło swoje – Polfarmex był bez szans w porównaniu z taką formą.
Wynik końcowy – 94:48 – pokazuje, w jakim kłopocie jest Polfarmex. Niestety, kiedy w trakcie sezonu klub dotykają tak ogromne problemy finansowe, trudno jest myśleć pozytywnie… Zielonogórzanie z kolei zrobili, co mieli i bez stresu rozpoczynają święta.
Stelmet BC Zielona Góra – Polfarmex Kutno 94:48 (25:16, 24:9, 27:14, 18:9)