Zastalowcy czekają w Zielonej Górze na kolejnego rywala. W sobotę w Hali CRS zagrają z AZS-em Koszalin – będzie to trzecie spotkanie we własnej hali w ciągu 6 dni. Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Na to liczymy!
Po zwycięstwach z Czarnymi i Polpharmą przyszedł czas na następny bój. Rywal z dołu tabeli nie będzie się jednak poddawać, mimo wielu problemów wewnątrz klubu. Zawieszony został trener Piotr Ignatowicz, a rolę tymczasowego trenera przejął Kamil Sadowski. Łatwo nie jest od samego początku sezonu. Obecnie AZS plasuje się na 14-stym miejscu (8-16) i bliżej mu do spadkowiczów niż drużyn z fazy playoff. Nie jest to jednak usprawiedliwienie dla Zastalowców – muszą powalczyć i pokazać, kto jest mistrzem.
Na kogo należy zwrócić uwagę? Liderami są przede wszystkim Remon Nelson i Darnell Harris. Ten drugi doskonale znany jest kibicom – od wielu lat gra w PLK, mając w przeszłości epizody m.in. z Kotwicy Kołobrzeg czy Kinga Szczecin. Poza dwójką Amerykanów świetny sezon rozgrywa Piotr Stelmach, zaś sprowadzony w trakcie sezonu Curtis Millage (była gwiazda Stali Ostrów) szybko wyrósł na jednego z głównych motorów napędowych zespołu. Należy pamiętać o Kennym Manigaulcie oraz polskiej rotacji – tutaj dominują doświadczeni gracze (Wall, Sikora, Zalewski). W drużynie AZS-u jest jeszcze Kevin Johnson, lecz to cień zawodnika z Polpharmy czy Polfarmeksu, jakiego widzieliśmy w poprzednich latach.
Mecz w sobotę o 18:00!