Spotkania Stelmetu Zielona Góra i Asseco Prokom Gdynia zawsze zapewniają nam szczególne emocje, a rywalizacja na parkiecie jest niezwykle zacięta. Już w sobotę, od godziny 18.15, będziemy mieli okazję obejrzeć pojedynek tych zespołów. Kto tym razem zejdzie z boiska z tarczą?
Nikt na pewno nie podda się i nie odda zwycięstwa bez walki, ale triumfator może być tylko jeden. Czy będzie to nieprzerwany od dziewięciu lat mistrz polski, czy może nasza zielonogórska ekipa, która w Tauron Basket Lidze jest zaledwie trzeci sezon?
W tym krótkim okresie, kiedy Stelmet, a dawniej Zastal, powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce, zielonogórska drużyna rozegrała osiem spotkań z gdyńskim Asseco Prokomem. Sześciokrotnie wygrywał ten bardziej doświadczony zespół. Założę się, że każdy zielonogórski kibic nie zapomniał jednak o tych dwóch zwycięstwach. Pierwszy raz, kiedy na samym początku sezonu 2010/2011 do Zielonej Góry przyjechała ekipa z Trójmiasta, aby bez problemów pokonać beniaminka. Skończyło się odwrotnie i Zastal gładko wygrał z Asseco. W tamtym sezonie także mieliśmy okazję oglądać, jak mistrzowie kraju musieli obejść się smakiem, a na trybunach kibice głośno krzyczeli „Gdzie jest mistrz?”. Jak się później okazało, w fazie playoff Gdynianie byli dla nas bezlitośni i tytuł mistrza pozostał w tym klubie.
Jakimi rezultatami kończyły się dotychczasowe spotkania tych drużyn?
Zastal Zielona Góra – Asseco Prokom Gdynia 76:61 (08.10.2010)
Asseco Prokom Gdynia – Zastal Zielona Góra 83:60 (02.01.2011)
Zastal Zielona Góra – Asseco Prokom Gdynia 79:68 (03.03.2012)
Asseco Prokom Gdynia – Zastal Zielona Góra 77:69 (04.04.2012)
Asseco Prokom Gdynia – Zastal Zielona Góra 94:90 (06.05.2012)
Asseco Prokom Gdynia – Zastal Zielona Góra 88:67 (08.05.2012)
Zastal Zielona Góra – Asseco Prokom Gdynia 77:90 (11.05.2012)
Asseco Prokom Gdynia – Stelmet Zielona Góra 73:70 (21.10.212)
Nowy gracz Stelmetu – Łukasz Seweryn – jeszcze rok temu występował w Asseco Prokom
(fot. Aleksandra Krystians)
Historię już zostawmy i przejdźmy teraz do najbliższej przyszłości, czyli jutrzejszego meczu. Co zaprezentuje Stelmet? Ciężko powiedzieć, czego mamy spodziewać się po ekipie, która jest w trakcie przebudowy składu. Zielonogórski klub opuścił Adam Łapeta, a w jego miejsce przyszedł Łukasz Seweryn. Dodatkowo mówi się także, że bardzo możliwe jest jeszcze jedno wzmocnienie. Poza tym drugi występ zaliczy Dejan Borovnjak, a do gry powróci Oliver Stević. Do gry Stevicia chyba nie trzeba nikogo przekonywać, a postawa Borovnjaka w ostatnim meczu także pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Ale przed naszymi „czwórko-piątkami” bardzo trudne zadanie – przeciwstawić się takim centrom jak Adam Chrycaniuk czy Rasid Mahalbasić. Ciekawa walka zapowiada się także na pozycji rozgrywających. Naprzeciwko Waltera Hodge’a staną Jerel Blassingame i Łukasz Koszarek.
Jeżeli zielonogórska drużyna myśli o zwycięstwie, to przede wszystkim nie może zagrać tak jak ostatnio w Tarnobrzegu. To prawda, że każdemu może zdarzyć się jeden słabszy mecz, ale nie aż taki. Co z tego, że koszykarze Stelmetu zdobyli 95 punktów, skoro pozwolili rzucić przeciwnikowi jeszcze więcej? Bez dobrej obrony nie da się wygrać meczu, a już na pewno nie z tak silnym zespołem jak Asseco Prokom.
Wiele osób uważa, że skład gdyńskiej drużyny nie jest już tak silny jak w poprzednich latach i jeśli ktoś ma zająć miejsce Asseco na najwyższym stopniu podium to właśnie w tym sezonie. Może jutro czas zrobić pierwszy krok w tym kierunku?
Agata Zwolak