Po prawie miesiącu przerwy, Stelmet powraca do rozgrywek Eurocup. Po awansie do TOP16, naszych graczy czekają równie, a może jeszcze bardziej wymagający przeciwnicy. Na początek do Zielonej Góry przyjedzie Cajasol Sevilla.
Hiszpańska drużyna od wielu lat gra w najlepszej lidze krajowej, która jest jedną z najsilniejszych, o ile nie najsilniejszą, w Europie. Dwukrotnie stawała tam na drugim stopniu podium (w latach 1996 i 1999). W tym sezonie radzi sobie jednak nie najlepiej. Zajmuje aktualnie 15. miejsce na 18 zespołów, mając na swoim koncie zaledwie 5 zwycięstw i aż 11 porażek.
Na europejskich parkietach Cajasol występował wielokrotnie. Nie tylko w Eurocupie, ale także w EuroChallenge, czy nawet w Eurolidze. Największym dotychczasowym sukcesem jest drugie miejsce w 2011 roku, kiedy to zespół z Sewilli uległ w finale Eurocupu znanemu już w Zielonej Górze Uniksowi Kazań.
W tym sezonie Cajasol awansował do drugiej rundy z bilansem 3-3. W grupie H dwukrotnie pokonał francuski Orleans Loiret Basket, raz wygrał z chorwackim Crvena Zvezda Telekom Belgrad, natomiast nie udało się zwyciężyć nad włoskim Dinamo Banco di Sardegna Sassari.
Skład Cajasolu Sewilli: Milenko Tepic, Juan Jose Triguero, Brian Asbury, Beka Burjanadze, Tomas Satoransky, Latavious Williams, Guillermo Corrales, Ondrej Balvin, Joan Sastre, Roderick Blakney, Luka Bogdanovic, John Holland, Roberto Dozier, Nikola Radicevic, Kristaps Porzingis, Carlos Garcia.
Przypomnijmy, że Stelmet także zakończył pierwszy etap europejskich rozgrywek z bilansem 3-3. Naszej drużynie udało się pokonać każdego z trudnych przeciwników. Zielonogórscy zawodnicy pokazywali się wtedy z jak najlepszej strony. Nie można było nie zauważyć serca jakie pozostawiali wszyscy na boisku oraz chęci i zapału do walki. Dzięki temu beniaminek, jakim jest Stelmet na arenie międzynarodowej, awansował dość niespodziewanie do drugiej rundy.
Od tego czasu zespół opuścili Adam Łapeta i Filip Matczak, za to dołączyło dwóch nowych zawodników. Dejan Borovnjak pokazał już z lidze jak silnym punktem może być w ekipie Stelmetu i z pewnością pomoże także w Eurocupie. Łukasz Seweryn nie miał jeszcze okazji zaprezentować pełni swoich umiejętności, jednak jest w zespole dopiero od tygodnia. Występował w poprzednich sezonach w Eurolidze, także wie, czego można spodziewać się w rozgrywkach międzynarodowych.
Cajasol to z pewnością bardzo silny rywal i Stelmet będzie musiał dać z siebie wszystko, aby powalczyć o zwycięstwo. Pewne jest to, że ten mecz dostarczy wielu koszykarskich emocji kibicom, którzy zdecydują się przybyć jutro na halę CRS-u. Spotkanie odbędzie się jutro o godzinie 18.00.
Agata Zwolak