Dzisiejsza konferencja prasowa była poświęcona nie tylko sprzedaży karnetów i biletów na mecze Stelmetu w TBL, ale także na temat wizytacji ze strony Euroligi w naszym mieście. Na spotkaniu z mediami na ten temat wypowiadał się dyrektor operacyjny Euroligi Eduard J. Scott.
Przybyliśmy do Zielonej Góry, aby przeprowadzić inspekcję hali. Zawsze, gdy klub rozpoczyna grę w Eurolidze, sprawdzamy jak jest przygotowany do tych rozgrywek. Dzisiejsza wizyta wypadła świetnie, hala jest już prawie gotowa. Oczywiście, jak zawsze, są drobne elementy do poprawy. Mamy nadzieję, że zielonogórscy fani będą tłumnie przychodzić na mecze swojej drużyny. Uważam, że to będzie dla tego miasta wspaniałe przeżycie, zobaczyć wielkie europejskie kluby koszykarskie z tradycjami. Te pięć drużyn, które odwiedzą Zieloną Górę podczas pierwszego etapu na pewno będą czuły się tutaj bardzo dobrze. Mam nadzieję, że ten pierwszy sezon Stelmetu w Eurolidze nie będzie ostatnim i będziemy kontynuować w tym mieście tradycje Euroligi. – skomentował Eudard J. Scott
Następnie dyrektor operacyjny Euroligi opowiedział o celach tych rozgrywek: System Euroligi polega na tym, aby zebrać drużyny, które z roku na rok są coraz silniejsze i należą do europejskiej czołówki. Jeżeli chodzi o budżety klubów, to trzeba pamiętać, że nie są one decydujące podczas walki na parkiecie. Przykładem jest Partizan Belgrad, który mają niewiele wyższy budżet od Stelmetu, trzy lata temu doszedł do Final Four i poradził sobie w całych rozgrywkach bardzo dobrze zarówno pod względem sportowym jak i organizacyjnym. Bardzo ważne jest to, że w Eurolidze grają zespoły z wielu krajów, z różnymi budżetami, ponieważ to uatrakcyjnia te rozgrywki. Celem w Eurolidze jest rozwój koszykówki. Chodzi o to, żeby ten sport rozwijał się wielu krajach, miastach, na przykład w Zielonej Górze. Euroliga to nie są rozgrywki, w których chodzi o pieniądze, oglądalność czy sponsorów, ale przede wszystkim o propagowanie koszykówki.