Barlow nie pojawił się w składzie Stelmetu w meczu z Kotwicą Kołobrzeg. Okazuje się, że australijskiemu skrzydłowemu odnowiła się kontuzja ścięgna Achillesa. Nie wiadomo jak dalej potoczą się losy zawodnika, który przed sezonem związał się z mistrzem Polski dwuletnim kontraktem.
Przed tygodniem w meczu kończącym pierwszą rundę spotkań fazy zasadniczej PLK w Zgorzelcu Australijczyk rozegrał 13 minut i wydawało się, że powoli przekonuje do siebie trenera Mihailo Uvalina. Wczoraj w spotkaniu z Kotwicą nie pojawił się nawet w składzie meczowym: Dziś nie mogłem zagrać, gdyż znowu mam problemy ze ścięgnem Achillesa i nie wiem, czy to poważny uraz. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze – wyjaśnił Barlow.
Wielu kibiców i obserwatorów Stelmetu ma wątpliwości co do przyszłości Australijczyka w drużynie mistrza Polski. Barlow na parkiecie pojawia się niezwykle rzadko i nie wnosi zbyt wiele do gry zielonogórzan. On sam jest przekonany, że pozostanie w zespole z Winnego Grodu: Z tego, co wiem, to na razie nie ma tematu mojego odejścia ze Stelmetu – oświadczył skrzydłowy.
Zawodnik póki co znany jest bardziej z tego, że w każdej wolnej chwili robi tzw. stretching (ang. rozciąganie) i udziela dziennikarzom niezwykle lakonicznych odpowiedzi. W obliczu przedłużającej się kontuzji trudno o uśmiech na jego twarzy: Psychicznie naprawdę czuję się dobrze i cieszę się z kolejnego zwycięstwa mojej drużyny – skwitował Australijczyk.
Czy David Barlow pozostanie w Stelmecie do końca sezonu?
Kacper Pupin







