Środa będzie nareszcie dniem, kiedy mistrzowie Polski przystąpią do gry po kilkudniowym odpoczynku. Zastal miał sporo czasu na treningi i przygotowania do bardzo ważnego spotkania w Lidze Mistrzów. Czy zreformowany team Artura Gronka stawi czoła Dinamo Sassari?
Z włoskim zespołem Zastal rozpoczął zmagania w BCL. Przegrał jednak po bardzo wyrównanym spotkaniu 70:74, choć to polska drużyna była bardzo blisko zwycięstwa do niemal ostatnich sekund. Już wtedy Sassari pokazało, że walczy do samego końca – udowadniają to kolejne mecze Sardyńczyków. Aż czterokrotnie wygrywali bądź przegrywali zaledwie punktem (w ostatniej kolejce buzzer-beater na koniec meczu przypieczętował wygraną Dinamo nad Partizanem w Belgradzie 80:79).
Świetną formę utrzymuje trio Dusko Savanović-Josh Carter-Darius Johnson-Odom – amerykańsko-serbska mieszanka odpowiada za prawie połowę średniego dorobku punktowego Dinamo. Doskonale spisują się też Trevor Lacey i Rok Stipcević, rzucający średnio po 10 „oczek”. Problemów w pomalowanym może narobić Gabriel Olaseni i Tautvydas Lydeka, najlepsi centrzy włoskiego teamu.
Czy Zastal po odejściu Igora Zajcewa i stopniowym wdrażaniu Vlado Dragicevicia w zespół zdoła pokonać niezwykle ambitne Dinamo? Zwycięstwa są potrzebne Stelmetowi BC jak tlen, stąd każdy ugrany punkt w hali CRS będzie istotny. Kibice liczą na ciekawe widowisko – jeśli nie emocje na parkiecie, to co może przyciągnąć większe ilości fanów na trybuny? Liczymy na przełomową grę – skuteczną, konsekwentną, przyjemną dla oka. Wszystko po to, by Zastal sprawował się tak, jak na mistrza przystało.
Mecz z Sassari już w środę o 18:00 w Twierdzy CRS. Przybywajmy!